PROFIL #2

Przyszedł czas na kolejny PROFIL. Tym razem jego bohaterem jest ktoś z naszego najbliższego otoczenia, ktoś, dzięki komu VOLXZONE egzystuje w dobrze znanej dzisiaj formie bloga.

VAG Weekend 2017

Może i zabrzmi to nieskromnie, ale myślę, że nie będzie przesadą jeśli powiem, że VOLXZONE jest ‘marką’ dobrze rozpoznawalną na scenie tuningowej w Polsce (głównie, choć nie tylko). Większość czytelników na co dzień się nad tym nie zastanawia, ale za VOLXZONE stoi nie tylko nasz doskonały fotograf Łukasz Elszkowski, czy moja skromna osoba “człowieka-którego-tekstów-nikt–nie-czyta-bo-wszyscy-oglądają-tylko-obrazki”, czy jak określił mnie kiedyś popularny na scenie Stefan “mniej-tekstu-więcej-zdjęć”. Powiedzmy sobie szczerze, odkąd VOLXZONE działa jako blog, a nie e-magazyn, nie osiągnęli byśmy niczego bez specjalisty od grafiki stron www, Michała Bielawskiego, który niestety jest najmniej kojarzony z VXZ. I właśnie przyszła pora, by to zmienić. Oto kilka słów od człowieka, z którym łączy nas głęboka, choć czasem trudna przyjaźń (jak wiadomo dwa identyczne charaktery nie są najłatwiejszym do osiągnięcia wspólnego gruntu połączeniem). Jeszcze zanim oddam Michałowi głos, należy dodać, że “takich dwóch, jak nas trzech, to nie ma ani jednego).

ShinyGarageBaner0

Michał „BlinD” Bielawski

VXZ: Pytanie na rozgrzewkę: pamiętasz skąd wzięła się u Ciebie pasja do motoryzacji?

BLIND: Początkowo jak u każdego… od zdania egzaminu na prawo jazdy (rok 2001). Od pierwszych przejażdżek autem (wtedy jeszcze zapożyczonym od rodziców)- sama jazda sprawiała mi dużo satysfakcji, aż w końcu od posiadania własnego auta- na tamten czas, Hondy Civic Coupe o lekko sportowym charakterze.

VXZ: Przejście z posiadacza Hondy do miłośnika samochodów z Wolfsburga nie jest niczym nowym. Jak ewoluowała Twoja miłości do samochodów grupy VAG?

BLIND: Pewna sytuacja życiowa wymusiła sprzedaż “Civa”. Długo jednak bez auta nie wytrzymałem, brakowało mi samochodu, nawet nie dlatego, że nie miałem się czym przemieszczać z punktu A do punktu B, ale żeby móc wsiąść i się po prostu przejechać… nawet bez celu. Po pewnym czasie nadarzyła się okazja zakupu Audi A3 8L- obniżony, 150 konny egzemplarz… od tego się zaczęło! Lekko zmodyfikowane auto zainspirowało mnie do podjęcia własnych prób modyfikacji… Wyjazd na pierwszy zlot- Nowy Staw (rok 2011) utrwalił mnie w przekonaniu, że to będzie to! Klimat zlotu, ludzie i modyfikowane auta VAG… serce mocniej zabiło i wiedziałem, że odwrotu od tego nie będzie.

VXZ: Opowiedz krótko o Twoim obecnym i poprzednich projektach.

BLIND: Poprzednim moim autem (autem, ponieważ te parę lat w środowisku VAG przekonało mnie, że obniżenie zawieszenia i “wrzucenie” koła, to nie projekt) było, wspomniane wyżej, Audi A3 8L. Czerwony kolor (później czerwony mat), silnik 1.8 turbo, 18-sto calowe obręcze “Flat Five”, zawieszenie pneumatyczne… dobrze wspominam ten czas- dużo wtedy się nauczyłem, poznałem ludzi, zwiedziłem ciekawe imprezy. W końcu padła decyzja o sprzedaży. Z góry miałem założone co chcę. Kolejnym autem miał być Volkswagen… zacząłem poszukiwania Polo GTI, finalnie jednak trafił się Golf… i tu zaczyna się historia obecnego auta- VW Golf MK5 z limitowanej edycji FAHRENHEIT. Oryginalna wersja USA, niewielki przebieg, zadbany egzemplarz (co prawda, do PL przypłynął pewnie w dwóch kontenerach… hahaha, ale na szczęście polscy mechanicy się postarali) no i ten kolor- Magma Orange! Zdecydowanie auto wybija się z tłumu. Wielkich modyfikacji w nim nie ma, chociaż cały czas staram się coś “podłubać”- Zawieszenie pneumatyczne, 19-sto calowe obręcze, hamulce BBK, delikatne modyfikacje zewnętrzne i kilka detali we wnętrzu.

VXZ: Czy w przyszłości planujesz jakiś nowy projekt?

BLIND: Chciałbym w końcu zabrać się za prawdziwy projekt. Coraz częściej myślę, o “starym” VW. Powoli do tego dojrzewam. VW Derby? Golf MK1… może Garbus?… najlepiej cabrio. Pomysłów jest kilka, ale póki co jest też sporo ograniczeń. Żeby zacząć taki projekt musiałbym rozstać się z MK5, a tego nie chciałbym robić. Obecnie też jest inny, ciekawy“projekt”- dwuletnia Maja 😉 … Stwierdzam, że to czasochłonne przedsięwzięcie. Zobaczymy co pokaże czas.

VXZ: Jaki styl modyfikacji preferujesz?

BLIND: Nie mam raczej ulubionego stylu modyfikacji. Auto po prostu musi dobrze wyglądać… musi być zrobione “z głową”, przemyślane i spójne… no i oczywiście VAG!

VXZ: Jak postrzegasz obecną scenę VW? Twoim zdaniem w ostatnich latach zmieniła się na lepsze, czy na gorsze? Pod jakim względem?

BLIND: Nie podoba mi się “podział” sceny i wyrastające “jak po deszczu grzyby” zloty/impreze/eventy. Co roku, coraz więcej pozycji… dwa, trzy, a nawet cztery pozycje w każdy weekend sezonu! – a ilość nigdy nie przekłada się na jakość. Ciągła pogoń za modą i dziwne otwieranie się na auta innych marek- zloty, często organizowane przez ekipy stricte VAG, zapraszające ludzi z autami z innym logiem niż VAG na masce. Osobiście nie mam nic do ludzi spoza środowiska VAG (no chyba, że w grę wchodzi BMW 😀 😉 ), pasja powinna łączyć, a nie dzielić, ale ta “moda” nie do końca mi pasuje… Na pewno, polska scena VAG rozwija się w dobrym kierunku, poziomem dorównujemy do zachodnich sąsiadów, a coraz częściej nawet ich przewyższamy. Jest dobrze, a nawet bardzo!

VXZ: Jak znalazłeś się w VOLXZONE?

BLIND: Hymmm… wszystko zaczęło się od wyróżnienia, jakie dostałem od chłopaków z VXZ na VW Manii w 2014 roku… później była sesja zdjęciowa do 28 numeru e-magazynu VOLXZONE, a później… jakoś się samo potoczyło, tak mi się wydaje… już nie pamiętam dokładnie. Było to 4 lata temu. W każdym razie, na dziś dzień chyba tego żałuję 😉 hahaha!

VXZ: Czym w tej chwili zajmujesz się w VOLXZONE?

BLIND: Odpowiedzialny jestem, nazwijmy to, za stronę “informatyczną” przedsięwzięcia. Odkąd ruszyliśmy na dobre z blogiem w obecnej postaci zajmuję się od A do Z stroną WWW. Zdarza się też, że robię zdjęcia do artykułów, ale to raczej rzadkość. W tej materii mamy prawdziwego profesjonalistę! Czasami też “pożrę” się z Redaktorem Naczelnym, bo trzeba go postawić do pionu 😀 – hahaha!

VXZ: A czym w ogóle jest dla Ciebie VOLXZONE?

BLIND: Myślę, że na obecną chwilę już koniecznością 🙂 , nie ma od tego odwrotu (chociaż są wzloty i upadki, lepsze i gorsze chwile)… odskocznią od codzienności, czymś co wypełnia szarą rzeczywistość, nawiązaną przyjaźnią i swoistym obowiązkiem wobec naszych Czytelników!

VXZ: Jaki kierunek rozwoju VXZ widzisz w ciągu najbliższych kilku lat?

BLIND: Drukowany kwartalnik magazynu VOLXZONE w najlepszym możliwym wydaniu, drukowany w najlepszej możliwej jakości, na najwyższej jakości papierze, z najlepszą oprawą graficzną, dostępny w każdym sklepiku prasowym na naszej planecie… BA! – we wszechświecie! Takie jest moje marzenie…