W naszej karierze odwiedziliśmy dziesiątki imprez motoryzacyjnych wszelkiego rodzaju. Wstyd się przyznać, ale zlot przeznaczony typowo dla miłośników aut Aircooled, gości na naszych łamach po raz pierwszy…

Z imprezami Aircooled nie jest w Polsce kolorowo. Owszem, każdy, kto choć odrobinę interesuje się chłodzonymi powietrzem Volkswagenami, znajdzie w corocznym kalendarzu zadowalającą ilość pozycji. Rzecz jednak w tym, że znakomita ich większość to zloty, które organizacyjnie i pod względem atmosfery oraz atrakcji pamiętają lata 90. Bo jak inaczej nazwać konkurencje w rodzaju ‘taplamy się w błocie w garniturze’? Problem jest jeszcze jeden, a mianowicie sam dobór aut, a ściślej rzecz biorąc, jego brak. Oznacza to, że sto procent imprez Aircooled w Polsce otwarta jest na wszystkich posiadaczy (nie tyle miłośników, co dosłownie posiadaczy) Garbusów i ich pochodnych, a co za tym idzie, jakość prezentowanych samochodów jest zazwyczaj dramatycznie niska. Jeśli masz chłodzonego powietrzem VW, nie przejmuj się tym, że jest dziurawy, kapie olejem, brak mu połowy elementów wyposażenia- po prostu przyjedź. Na szczęście statystyki od kilku tygodni nie sięgają już stu procent, bo na sytuację znalazło się remedium w postaci Pikniku Klasycznych VW & Porsche.

Wreszcie w kalendarzu Aircooled zagościła zamknięta impreza z selekcją, w niewielkim gronie, kameralnej atmosferze i świetnie dobranej lokalizacji. Ale od początku. Chłodzone powietrzem konie mechaniczne spotkały się na terenie Folwarku Konnego w Hermanowie niedaleko Poznania. Klimatyczne otoczenie stwarzało atmosferę prawdziwego pikniku, więc tradycyjnie uczestnicy przybyli wraz z rodzinami, co zawsze miło zobaczyć. Oczywiście frekwencja nie zwaliłaby z nóg stałych bywalców dużych wydarzeń, ale ponad 40 Garbusów, Busów, Porsche i pochodnych na pierwszej edycji, to wynik godny uznania (szczególnie biorąc pod wzgląd rozmiary środowiska). Wspomnianą rodzinną atmosferę wzmacniały atrakcje w postaci piątkowego koncertu, wspólnych obiadów i kolacji, a nawet spływu kajakowego. Na najmłodszych czekał zaś kącik Małego Garbusiarza.

Dominowały samochody w stanie oryginalnym, czytaj: bez modyfikacji, ale miłośnicy zmian w klimacie epoki również znaleźli coś dla siebie. Za najciekawsze okazy możemy uznać odbudowanego według oryginalnej specyfikacji Schwimmwagena, wspaniałego i rzadkiego KdF z 1943 roku (również odrestaurowanego w zgodzie ze stanem fabrycznym), a także Transportera T2a Delux USA, zachowanego w stanie oryginalnym ze znikomym przebiegiem. Ale największą sensację budzą samochody pokroju wyprodukowanego w 1951 roku Garbusa Brezel, który czterdzieści lat swojego życia przestał w jednym z belgijskich garaży! Folwark przyciągnął także jednego gościa z Czech, Martina Zita z ekipy DUBGANG, który pojawił się oryginalnym spatynowanym Garbusem. Dodajmy do tego około dziesięć samochodów Porsche, w tym doskonałe 993 Turbo, a otrzymamy naprawdę genialny miks starego, dobrego metalu w najlepszym stylu.

Jak na tak kameralną imprezę, sporo było nagród i wyróżnień. Oprócz TOP3 Folwarku Klasyków, własne TOP3 wytypowała prawa ręka magazynu AirMighty na polskim podwórku, a także sponsorzy i partnerzy zlotu, w tym VOLXZONE. Chociaż wybór nie był łatwy, ostatecznie postanowiliśmy docenić ogrom pracy i dbałości o niewidoczne nawet detale, jaki w odbudowę swojego T2 Pritzche Westfalia włożył jej właściciel. I kto powiedział, że ograniczamy się tylko zmodyfikowanych egzemplarzy?

Mamy nadzieję, że Piknik Klasycznych VW & Porsche na stałe zagości w kalendarzu. Dopóki za organizacją stoją prawdziwi pasjonaci, impreza zawsze będzie tak doskonała, jak ta. Pierwsza edycja ‘Sił Powietrznych’ udowodniła swoją elitarność. Niczym samoloty Air Force One.

PEŁNA GALERIA