Boom na poszerzane nadwozia jest bodaj najbardziej kontrowersyjnym trendem, jaki pojawił się na scenie tuningowej na przestrzeni ostatnich kilku lat. Jednak nie od dziś wiadomo, że budzące mieszane uczucia rozwiązania często bywają najbardziej trafione.

Kiedy kilka sezonów temu scenę tuningową ogarnęła moda na poszerzenia w stylu Rocket Bunny, jedno było pewne: ten kierunek utrzyma się na scenie długo. Bardzo szybko wśród najbardziej gorących projektów uznanie zaczęły zdobywać auta wyposażone we wszelkiego typu wide-body. Legendarne Porsche RWB, Nissany GT-R, czy szerokie na cały pas jezdni Ferrari 458 szturmem podbiły Internet i imprezy motoryzacyjne, a co za tym idzie, także publikacje branżowe. W związku z tym nie trzeba było długo czekać na odzew ze strony posiadaczy bardziej przyziemnych aut, dlatego firmy takie jak Pandem czy Voomeran ruszyły z ofertą pakietów dla BMW e30, czy Golfa Mk2. Obecnie wybór podobnych zestawów jest naprawdę szeroki, ale pod jednym warunkiem: że jesteśmy w posiadaniu stosunkowo popularnego wśród tunerów modelu auta.

Pochodzący z Belgii Sandro Syx nie ma co prawda najbardziej rozchwytywanego wśród miłośników modyfikacji samochodu, ale to nie przeszkodziło mu w osiągnięciu postawionego sobie celu. Ale po kolei. „Kiedy miałem 18 lat zacząłem interesować się autami. Mając lat 16 zajmowałem się głównie motocyklami, więc był to naturalny krok w chwili, gdy byłem dostatecznie dorosły”- mówi Sandro. Jego upodobania nie dotyczą wyłącznie samochodów grupy VAG, o czym świadczą liczne poprzednie projekty, oparte o auta wielu marek. Ale jak przyznaje sam właściciel, żaden z nich nie był na tak zaawansowanym poziomie, jak prezentowane dzisiaj Polo. „Moim poprzednim samochodem również było Polo 6R, ale z Dieslem pod maską. Po pierwszej wizycie na Wörthersee zapragnąłem wersji GTI. Od razu po powrocie do domu zacząłem jej poszukiwania, zakochałem się w liniach tego modelu”.

Kiedy wymarzone GTI stanęło już w garażu, Sandro mógł przystąpić do pierwszych modyfikacji. Na początek do auta trafiły części z poprzedniego projektu, które w połączeniu z pneumatycznym zawieszeniem Accuair i felgami Speedline Mistral dały bardzo ciekawy efekt. Auto mimo stosunkowo stonowanych zmian, wyróżniało się z tłumu. W tym wcieleniu Polo zaistniało w ubiegłym sezonie, jednak Sandro miał już w głowie plan na szeroko zakrojone zmiany.

„Preferuję styl aut wyścigowych, dlatego postanowiłem sięgnąć po poszerzenia”. I tu pojawiła się pierwsza przeszkoda, ponieważ żadna ze znanych firm nie oferuje gotowego kitu dla Polo 6R. Cóż, jak to często w tuningu bywa, jedynym właściwym rozwiązaniem było znalezienie alternatywnego wyjścia. Poszukiwania osób mogących pomóc w budowie customowych elementów skierowały Sandro do belgijskiej firmy Jem Design, która szczęśliwie dla niego podjęła rękawicę i w profesjonalny sposób zajęła się tematem.

Po wielu godzinach dopasowywania, docinania i szlifowania, gdy poszerzenia były już gotowe i idealnie leżały na nadwoziu, można było skupić się na pozostałych zaplanowanych modyfikacjach. Wówczas cała karoseria, włączając w to customowe zderzaki, będące połączeniem oryginalnych elementów z dolnymi partiami z Golfa Mk6 R, pokryła jaskrawożółta folia. Wraz z ciemnymi reflektorami, oznaczeniami i innymi drobiazgami, całość tworzy świetne kontrastowe połączenie. W tak zwanym międzyczasie, gdy powstawały części body-kitu, Sandro przebudował także felgi. Obecnie mają szerokości 9,5 i 10,75”. Przy okazji złote dotąd rotory zostały polakierowane na grafitowo, co wraz z żółtym dekielkiem doskonale komponuje się z nadwoziem.

W ślad za modyfikacjami stylistycznymi, które nadały Polo agresywnego, poważnego wyglądu, poszły na szczęście zmiany mechaniczne. Fabryczną 180-konną jednostkę uzbrojono w nowy wydajniejszy intercooler, układ wydechowy Milltek, customowy downpipe oraz chip skrzyni biegów i silnika (Stage 2). Od strony technicznej auto od seryjnych odpowiedników odróżnia także zawieszenie pneumatyczne Accuair z regulowanymi górnymi mocowaniami amortyzatorów Kean.

Ostatnie modyfikacje na liście dotyczą wnętrza. Drugie wcielenie Polo także pod tym kątem dostosowano do nowej stylistyki, stąd kubełkowe fotele Sparco z szelkowymi pasami, sportowa kierownica i wykonana specjalnie dla tego egzemplarza klatka bezpieczeństwa. „W tym aucie sporo jest zmian, jednak moją ulubioną i tak stanowią nadkola, dlatego że są jedyne w swoim rodzaju. Przy okazji to właśnie ich stworzenie było największym wyzwaniem w całym projekcie”- wieńczy Sandro.

Krótko po naszej wizycie na Wörthersee i wykonaniu sesji zdjęciowej, prezentowane Polo zmieniło właściciela. Jednak najwyraźniej scena VAG wciągnęła Sandro na dobre, ponieważ obecnie już pracuje nad kolejny autem, a mianowicie Audi S5. Chyba już wiem, w jakim kierunku rozwinie się projekt…

Podziękowania za sesję zdjęciową dla www.stancesyndicate.com

PEŁNA GALERIA