Wolfsgruppe BBQ 2017

Chociaż pogoda wciąż nie rozpieszcza, tuningowy półświatek powoli budzi się do życia. Długie oczekiwanie na początek sezonu wynagrodziło nam inaugurujące go Wolfsgruppe BBQ.

Wolfsgruppe BBQ 2017

Przyznam, że po ostatnim, bardzo intensywnym sezonie, byłem już nieco zmęczony. Odwiedzając ostatnią imprezę we wrześniu (XS Carnight Classic) marzyłem, by wrócić do domu i najbliższy weekend spędzić na fotelu przed telewizorem, w ciszy i spokoju. Zrobiłem to, ale po miesiącu znajdowania sobie weekendowych zajęć (żeby nie siedzieć na fotelu przed telewizorem) poczułem, że to już ten czas, kiedy należałoby spotkać się ze znajomymi ze sceny. Niestety nie ma możliwości, by zahibernować się na zimę, więc przez kolejnych sześć miesięcy byłem zmuszony cierpliwie czekać. Ferwor pracy i codziennych zajęć pozwalał co prawda pozornie zapomnieć o problemie, jednak nie będę ukrywał- do Wolfsguppe BBQ 2017 dosłownie odliczałem dni.

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Czterogodzinna podróż na imprezę trwającą zaledwie drugie tyle (więc podróż w obie strony zajęła dwa razy więcej czasu, niż wizyta na zlocie) może wydawać się pozbawiona logiki, ale nie dla tych, którzy wiedzą co mam na myśli pisząc, że bardzo tęskniłem za sezonem. BBQ zdobyło moje uznanie przede wszystkim rodzinną, relaksującą atmosferą.

ShinyGarageBaner0

Oprócz organizatorów, odpowiadają za to ludzie, którzy mimo kiepskiej pogody zawsze dopisują. Nie inaczej było i tym razem- nie tylko nam chciało się przybyć do Środy Wielkopolskiej z dość odległego zakątka Polski, więc mimo niewielkich rozmiarów, BBQ bynajmniej nie jest imprezą lokalną. Pogoda w kratkę i silny wiatr nie odstraszyły nawet silnej reprezentacji niemieckiej ekipy Keep Rusty, którą wkrótce szerzej zaprezentujemy na blogu VOLXZONE.

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

BBQ nigdy nie kojarzyło się z mocą niezapomnianych atrakcji, i ten aspekt się nie zmienił. To dobrze, bo obiad w gronie przyjaciół w przytulnej restauracji Max Marina sam w sobie okazał się najciekawszym elementem imprezy. W końcu w imprezach inaugurujących sezon chodzi właśnie o to, by móc zobaczyć się ze znajomymi z dalekich stron, czyż nie? Sądząc po uśmiechniętych twarzach gości, założenia ekipy Wolfsgruppe zostały spełnione w stu procentach. Spacer pomiędzy wystawionymi samochodami umilała muzyka puszczana przez DJ’a i krótkie rozdanie nagród. Mówiąc krótko: pełen chillout.

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Otwarcia sezonu mają do siebie również to, że można na nich zobaczyć pierwsze owoce zimowej pracy nad projektami, co jest jednym z ich najbardziej ekscytujących elementów. Chociaż w tym roku kompleksowo zmodyfikowanych aut było zdecydowanie mniej, niż w latach ubiegłych (czyżby większość nie zdążyła na tak ‘wczesne’ otwarcie sezonu?), i tak pojawiło się kilka nowości. Wspomnieć warto choćby o czarnym Audi 80 Cabrio, czy nowym wcieleniu Jetty A2 z ekipy Shiny Garage, no i wspomnianych już niemieckich perełkach.

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Wolfsgruppe BBQ 2017

Spora odległość (jak na kilkugodzinne wydarzenie), kapryśna aura i niewielkie rozmiary imprezy- brzmi jak koszmar zlotowicza? ‘Na papierze’ być może tak. W rzeczywistości żadne warunki nie są w stanie ostudzić mojego zapału, by co roku odwiedzać BBQ od Wolfsgruppe. Wszystko dlatego, że wspaniali ludzie potrafią ocieplić atmosferę, a pomimo kameralnego charakteru, ten zlot to wielka sprawa. Przynajmniej dla tych, którzy tęsknili za sezonem tak, jak ja…

PEŁNA GALERIA