Sztuka czy kicz? Chwilowa moda, czy ponadczasowy styl? Klasyka, czy profanacja? Na te i inne pytania mogliśmy odpowiedzieć patrząc na pracę Akiry Nakai, żywej legendy wśród miłośników motoryzacji na całym świecie. Dla wyklarowania sytuacji wystarczy jeden skrót: RWB.
Nie wszyscy wiedzą, że Akira Nakai, znany również jako Nakai-San, swą przygodę z tuningiem rozpoczął od japońskiej legendy driftingu: Toyoty AE86. Było to w latach 90. ubiegłego wieku. W wieku 28 lat stał się posiadaczem pierwszego w życiu Porsche, mianowicie modelu 911 serii 930. Dziś ten historyczny egzemplarz znany jest jako Stella Artois i co ciekawe, jego kolorystyka jest identyczna jak ta zastosowana wcześniej na Toyocie. Ogromne poszerzenia, gigantyczny spoiler na pokrywie silnika, niesamowicie szerokie felgi i bezkompromisowy styl to główne wyróżniki tego, co sześć lat później zostało przez Akirę nazwane RAUH Welt Begriff (w wolnym tłumaczeniu: surowe/szorstkie pojęcie świata). Tak powstała znana dziś na całej kuli ziemskiej firma RWB, będąca inspiracją dla wielu współczesnych tunerów, zarówno tych profesjonalnych, jak i domorosłych.
Ale żadna firma, żaden projekt, nie da Ci tego, co da Akira Nakai. Po pierwsze, wychodzące spod jego ręki samochody są tak niepowtarzalne i szalone, że trudno wyobrazić sobie coś bardziej oryginalnego. Po drugie, nikt na świecie nie traktuje swoich klientów tak, jak Nakai. Biorąc pod uwagę modne ostatnio wyrażenie „premium”, RWB jest ucieleśnieniem tego słowa. Nieważne, czy pochodzisz z USA, Japonii, Polski, czy Kambodży, Akira Nakai przyjedzie do Ciebie i osobiście zamontuje na Twoim aucie zamówiony pakiet. W Twoim garażu. I zrobi to we własnym, absolutnie niepodrabialnym stylu…
Kiedy przyjechaliśmy do Warszawy pod warsztat 911Garage, od razu dało się wyczuć specyficzną atmosferę wokół całego wydarzenia. Za barierkami odgradzającymi pracującego Mistrza od robiącej zdjęcia widowni działy się niesamowite rzeczy. Trudno dziwić się poruszeniu wokół całej akcji, w końcu Akira Nakai po raz pierwszy odwiedził Polskę i to od razu w celu zbudowania dwóch aut. Nam przypadła okazja śledzenia montażu bocznych lotek na błotnikach (zderzaki, progi i poszerzenia nadkoli były już na aucie) na drugim z budowanych samochodów (szare 911 964 ukończono dwa dni wcześniej). Czerwone 993 zrobiło piorunujące wrażenie nie tylko swoim ultra agresywnym wyglądem, ale również sposobem wykończenia go przez Akirę. Bo jak inaczej nazwać dokładanie do takiego auta elementów bez uprzednich przymiarek? Czytaj dosłownie: Nakai nawiercił w błotnikach otwory, przymierzył lotki i najzwyczajniej w świecie przykręcił je do blachy. Żadnych szablonów, żadnych schematów. Czysta, ręczna robota „na oko”. Kto dziś tak potrafi?
Niezwykłe jest również to, że Nakai ze względu na zupełnie inną mentalność niż nasza, zdawał się żyć we własnym świecie. Wszystko co robił, robił wręcz irytująco powoli, kompletnie za nic miał sobie dziesiątki wpatrzonych w niego oczu i biegających wokół jego głowy fotografów. Nie zapominajmy również o mających miejsce co około 60 sekund przerwach na papierosa. Jak widać, podejście do perfekcji niejedno ma imię.
Co zaś tyczy się samego stylu aut, na ten temat krążą skrajne opinie. Dla niektórych RWB to ucieleśnienie motoryzacyjnej sztuki, dla innych uosobienie kiczu. Zatem na pytania zadane na początku artykułu musisz odpowiedzieć sobie sam. Ale pamiętaj o jednym, jak powiedział sam Akira: „Modyfikacje aut to wolność. Tu nie istnieją żadne zasady i regulacje. Możesz robić cokolwiek chcesz”. Trudno się nie zgodzić ze słowami legendy.