VW MUZEUM #2

Jedyne w naszym kraju muzeum Volkswagena cieszy się niesłabnącą popularnością.

Po raz pierwszy odwiedziliśmy je w 2011 roku, więc gdy tylko latem 2014 trafił się nam wolny od zlotów weekend, postanowiliśmy sprawdzić co w Pępowie piszczy. Pamiętając poprzednią wizytę, pozytywne nastawienie towarzyszyło nam przez cały dzień. Dla pewności zapowiedzieliśmy swój przyjazd i jak zawsze miła obsługa oznajmiła, że czeka na nas z otwartymi ramionami. Do położonego w okolicach Żukowa (to około 17 kilometrów od Gdańska) VW Museum dotarliśmy stosunkowo późno, ale nie przeszkodziło nam to w cieszeniu się jego niepowtarzalną atmosferą. Na przysłowiowe dzień dobry właściciel poczęstował nas serwowaną z „oldschoolowej” przyczepy kempingowej herbatą, po czym mogliśmy ruszyć na pieszy rajd po pomieszczeniach wystawowych.

Przeznaczenie głównego budynku pozostało bez zmian. Oprócz sali projekcyjnej (gdzie wyświetlany jest film o historii powstania marki), mini sklepiku z gadżetami, oraz galerii liczącej kilkaset modeli VW, największą powierzchnię zagospodarowano oczywiście dla plejady gwiazd: kultowych Volkswagenów. Od poprzedniej wizyty minęły niemal trzy lata, więc siłą rzeczy tu i tam znalazł się nowy obiekt muzealny, ten i ów zniknął, a część zmieniła miejsce stacjonowania. Największą powierzchnię zajmuje obecnie kolekcja Transporterów, głównie T1 i T2 w najrozmaitszych odmianach. Obecnie jest ich na tyle dużo, że właściciel planuje wyprzedaż kilku z nich na rzecz ciekawszych egzemplarzy.

Niestety licząca łącznie około 60 aut kolekcja do cna wyczerpała metraż obiektu (swoją drogą, to o niemal 20 pojazdów więcej niż poprzednio!). Do moich ulubionych wciąż należą: żółty Passat B1w wersji dwudrzwiowej, no i król zestawienia w postaci szarego, zmodyfikowanego wedle kanonów starej szkoły Ovala. Cud na kołach! Jedyne czego mi brakuje w tym miejscu, to choćby jedno Scirocco, rzecz jasna najlepiej Mk1.

W związku z nieustannym rozrostem kolekcji, część zasobów musiała znaleźć dla siebie nowe miejsce, stąd stojąca vis a vis Galerii wiata, skrywająca w głównej mierze nowy trzon kolekcji: samochody Audi, między innymi przepięknie utrzymane modele 100 C1 i C2, a nawet stosunkowo współczesne A4 B5. 

Ponieważ atrakcyjnie turystycznie okolica przyciąga wielu turystów, VW Museum wciąż oferuje wypożyczanie wybranych aut do ślubów oraz imprez okolicznościowych, ale także do swobodnego poruszania się po okolicznych terenach. Jednego z Garbatych kawałków historii wynająć można nawet na kilka dni. Idealną bazą wypadową będzie wówczas samo muzeum – do wyboru są pokoje gościnne, bądź miejsce na kempingu. 

Tym razem dostaliśmy też pozwolenie na krótką wizytę w warsztacie. Jego wystrój i podejście mechanika do odbudowywanych aut zaparły nam dech w piersiach. To swoista kontynuacja atmosfery z wnętrza Galerii – klimatyczne plakaty, stare tablice rejestracyjne, „porozrzucane” gdzieniegdzie gadżety z epoki. Czy potrzeba czegoś więcej? 

Może to dziwne, że zamiast skorzystać z jedynego przez cały okres wakacji wolnego weekendu, wybraliśmy się do kolejnego miejsca związanego z pachnącymi starością VW. Wierzcie nam jednak, że nawet najlepsze zdjęcia nie oddadzą klimatu tego miejsca, co najlepiej sprawdzić na własnej skórze. Jeśli zamierzacie wybrać się do ogłoszonego Perłą Kaszub muzeum, koniecznie zajrzyjcie na stronę internetową: www.vwmuseum.pl

PEŁNA GALERIA