Scenę tuningową zazwyczaj sprowadzamy do poziomu społeczności, projektów i rzecz jasna imprez. Często zapominamy o tym, że gdyby nie pasjonaci stojący za sterami sklepów z częściami, dziś nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy.
Dziś miejsc, w których możemy zaopatrzyć się we wszystko, czego dusza zapragnie, jest niezliczenie wiele. Wystarczy kilka kliknięć i już czekamy na przesyłkę zamówionej paczki z dowolnego miejsca w kraju, a nawet na świecie. Proste, prawda? Ale łatwy start nie zawsze jest synonimem pełni sukcesu. Nasi przyjaciele z VENOM24.PL mają już ponad dekadę doświadczenia, a cały swój biznes zaczynali w czasach, które wymagały wiele samozaparcia, kreatywności i prawdziwej pasji, by zrobić coś z niczego. Obecnie, co oczywiste, również duża w tym zasługa dobrodziejstw internetu, ale wyjście z punktu zero zapewniła praca u podstaw w starym, dobrym stylu. O przypadkowym początku, zmianie siedziby i restrukturyzacji firmy opowie Wam osobiście jeden z założycieli VENOM24.PL, Michał Smentoch.
VXZ: Zacznijmy od podstaw. Jak zaczęła się Wasza przygoda z firmą?
MS: Ponad dziesięć lat temu spędzałem wakacje u rodziny w Hamburgu. Podczas jednej z rozmów na Gadu-Gadu (sic!) Piotrek (prywatnie mój kuzyn), zaczął wypytywać o części tuningowe do swojego Golfa. Od sasa do lasa wyszedł z tego trip do Berlina, w którym w nieistniejącej już firmie kupiliśmy pierwszy rzut części, które błyskawicznie rozeszły się na forum i Allegro. Po kilku dostawach Golf przestał wystarczać, więc dołączyliśmy do niego przyczepkę, potem był bus, bus z przyczepką, aż wszystko skończyło się na dużych dostawach tirem.
VXZ: Wiemy, że dziś VENOM24.PL ma już zupełnie inny charakter. Jak firma zmieniała się przez ostatnie lata?
MS: Ostatnie lata stoją pod znakiem reorganizacji firmy. Ma to odzwierciedlenie przede wszystkim w poważnych zmianach w oprogramowaniu na którym pracujemy, ale także w samej organizacji pracy, zarówno biurowej, jak i magazynowej. W zeszłym roku mieliśmy dziesięciolecie firmy i tak jak sama firma, tak i my mocno dorośliśmy. Celem tych wszystkich zmian było zatem stworzenie naprawdę silnych fundamentów pod rozwój firmy w przyszłości, oraz zmniejszenie stresu związanego z pracą. Mieliśmy zawsze mnóstwo pomysłów, ale dopiero dzięki reorganizacji znaleźliśmy czas, aby wprowadzać je w życie. Efekty częściowo już są, a częściowo dopiero ujrzą światło dzienne…
VXZ: Początkowo zajmowaliście się dystrybucją szeroko pojętych elementów tuningowych, ale dziś specjalizujecie się w zawieszeniach sportowych. Skąd idea takiego ‘zawężenia’ pola działania?
MS: Faktycznie, na początku próbowaliśmy sił z różnym asortymentem, ale to w zawieszeniach czuliśmy się najbardziej kompetentni. Byliśmy z wizytą w fabrykach u dużych i małych producentów. Mamy bardzo szeroką ofertę, a dzięki temu porównanie i praktyczne doświadczenie. Ostatnim z ważniejszych powodów jest nasze zaopatrzenie. Nie bylibyśmy w stanie oferować takiej dostępności zawieszeń sportowych i dystansów, gdybyśmy nadal oferowali oświetlenie czy inny asortyment. Mimo ostatniej przeprowadzki na znacznie bardziej pojemny magazyn w Gdyni, miejsce nam się kurczy w oczach. Wymaga to naprawdę dużej elastyczności.
VXZ: Zaczęło się od Waszej dwójki, czyli Ciebie i Piotrka. Ile osób pracuje obecnie w VENOM24.PL?
MS: Aktualnie jest nas siedmiu plus szereg osób, które obsługują firmę w zakresie IT, projektowania, fotografii. W niedalekiej przyszłości będziemy powiększać nasz zespól o kolejnych jednego lub dwóch członków zespołu.
VXZ: Jesteście znani na polskiej scenie tuningowej, więc śmiało można powiedzieć, że Wasze obecne położenie jest większości naszych Czytelników dobrze znane. Ale jak widzicie swoją pozycję w przyszłości?
MS: R&D – to nasze słowo kluczowe. Pracujemy aktualnie nad kilkoma nowymi produktami, które mamy nadzieję będą kamieniami milowymi w rozwoju firmy. Wszystko wskazuje na to, że uda nam się je sfinalizować jeszcze w tym roku. Dwa lata temu kupiliśmy także działkę, na której widzimy naszą długoletnią siedzibę. Planujemy w trzech etapach postawić 1600m2 hali, które zapewnią nam wystarczającą powierzchnię magazynową, biurową i badawczo-rozwojową.
VXZ: Jak wiadomo, nie da się dobrze prowadzić biznesu, jeśli nie traktuje się go jako elementu pasji. Czym jest zatem dla Was VENOM24.PL?
MS: Przede wszystkim jest świetnym zespołem. Nasze biuro oparte jest o koncepcję open space, więc każdy ma z dowolną osobą błyskawiczny kontakt. To także firma nastawiona na bezustanny rozwój. Dla wielu firm to frazes, ale dla VENOM24.PL to DNA firmy.
To co się dzieje na polskiej scenie tuningu jest żałosne.
– Zloty organizowane po to by zarabiać, ( oczywiście każdy zaraz zacznie mówić że koszta, że to że tamto) ale prawda jest taka że gdy zysk z zlotu jest mały to zlot znika.
– Nagrody na zlotach rozdawane znajomym zaocznie ( starczy że wjedzie na rozdanie i od razu dzbanek leci)
– Artykuły o znajomych i samochodach znajomych czy sklepach w których pracują znajomi.
– Jury i redaktorzy wielcy znawcy tematu i wyznacznicy trendów nie posiadający własnego projektu.
– Sprzedaż tanich Chińskich felg po cenach z kosmosu i wciskanie ludziom kitu że to zajebiste koła mimo że jeszcze kilka lat temu śmiano się z ,, kół od super sprzedawcy”