Dzisiaj, w czasach gdy każdy projekt powstaje na oczach forumowiczów i użytkowników social-media, trudno jest zbudować samochód, który zaskoczy. Jeśli jednak nie ogranicza cię wyobraźnia i budżet, wszystko jest możliwe.
W ciągu roku odwiedzamy kilkanaście imprez motoryzacyjnych w Polsce i za granicą, do tego z uwagą śledzimy wszystko to, co dzieje się w tuningowym półświatku. Sami więc rozumiecie, że sytuacje, w których z zaskoczeniem patrzymy na projekt, zdarzają się niezwykle rzadko. Przecież wystarczy kilka kliknięć, by znaleźć auta z nawet najdalszych zakątków świata. Citi Golf z Afryki Południowej, K70 W8 z Wielkiej Brytanii, a może napędzany silnikiem Wankla Karmann Typ 34 ze Stanów Zjednoczonych? Proszę bardzo, wystarczy tylko wiedzieć, czego szukać. Jeśli jednak spróbujecie dowiedzieć się czegoś więcej o burgundowym Audi A7 z Rosji, sieć www zdaje się zupełnie milczeć.
Gdy podczas DubIt! 2016 po raz pierwszy zobaczyliśmy szeroki na cały pas jezdni front Audi, dosłownie oniemieliśmy z wrażenia. A gdy zza kierownicy wysiadł nasz uśmiechnięty przyjaciel Leonid Demin, szok się pogłębił. Przecież dopiero co rozmawialiśmy o planach dotyczących jego Audi A6 C7 (opisanego w e-VOLXZONE 29); a tu nagle zupełnie nowy projekt? Po chwili sprawa się wyjaśniła. „Samochód należy do mojego przyjaciela, Armena”- zaczyna Leonid, dodając: „ponieważ w Rosji nie ma żadnej firmy, która mogłaby zbudować projekt na takim poziomie, jaki założył sobie Armen, poprosił mnie o pomoc”. Koleżeński Leonid zgodził się, stawiając jednak warunek: poza nakreśleniem ogólnej wizji auta, właściciel nie będzie miał wglądu w realizację założonych celów, aż do ukończenia całości. „Moim jedynym wymogiem było zbudowanie samochodu, który będzie najlepszym w Rosji i stanie w szranki z czołówką w Europie”- tłumaczy Armen. W związku z popularyzacją wszelkiego typu wide-body, postanowiliśmy również pójść w tym kierunku. Z kolei z racji braku gotowych elementów na rynku, byliśmy zmuszeni wziąć sprawy w swoje ręce. Jak mówią: Go hard or go home!”- kontynuuje Leonid.
Lubiąc podążać pod prąd, Leonid zaczął od doboru felg, do których dopiero później dopasował nadwozie. Wybór padł na japońską markę SSR, model Executor CV01. O tym, że jest to felga trzyczęściowa i kuta, przy tym poziomie projektu raczej nie trzeba nikogo informować. Następnie rozpoczęły się poszukiwania podwykonawcy, który mógłby zająć się stworzeniem inspirowanego produktami Rocket Bunny body kitu. W tym miejscu pojawił się problem z rosyjskimi firmami, które były w stanie wykonać zestaw jedynie z włókna szklanego, co nie odpowiadało Leonidowi. W końcu firma Clinched podjęła się karkołomnego zadania i zbudowała właściwy zestaw karoseryjny z tworzywa ABS. Po skanowaniu kształtów auta, rozpoczął się długi, bo aż miesięczny proces tworzenia poszczególnych elementów. „Kiedy gotowy zestaw do mnie dotarł, pozostało mi jedynie dziesięć dni do pierwszego zlotu. W tym czasie trzeba było go zamontować, polakierować auto, wypolerować je i oczywiście złożyć. Wówczas praktycznie nie jadłem i nie spałem”- mówi Leonid.
Chociaż projektów opartych na bazie A7 powstało już kilka, nie znam nikogo, kto zamiast oklejać auto, w całości je polakierował! W tym wypadku wybór padł na barwę z palety Audi Exclusive: Dark Red Mica, do którego dodano odrobinę perły. Kiedy nadwozie z powrotem zaczęło przypominać jeżdżący samochód, należało skupić się na zawieszeniu. „Ponieważ jestem jednym z właścicieli firmy Air Unit, która zajmuje się produkcją i montażem pneumatyki, nie było z tym żadnego problemu”- kontynuuje Leonid. Wystarczy jedno słowo: Accuair, i wszystko staje się jasne. Oczywiście jak na projekt z takim rozmachem, zestaw został rozbudowany nawet o sterowanie za pomocą WiFi. Przy okazji prac nad zawieszeniem, zadbano o upgrade układu hamulcowego. Za obręczami kryją się więc 405-milimetrowe falowane tarcze z ośmiotłoczkowymi zaciskami HP Brakes (z przodu), oraz przejęty z Audi RS7 zestaw na osi tylnej.
Wzmocnienie hamulców nie wiązało się jedynie z aspektem wizualnym. To przede wszystkim dbałość o bezpieczeństwo, w związku ze znacząco podniesioną mocą silnika. Zamiast generowanych z fabrycznej jednostki 3.0 TDI 245 koni mechanicznych, wkrótce będzie ich niemal dwukrotnie więcej! Wkrótce, ponieważ w chwili powstania artykułu nie wszystko było jeszcze dopięte. „Większość firm zajmujących się modyfikacjami silników sugerowała nam jedynie zmianę oprogramowania i tak zwany Stage II.
Dla nas było to za mało- uznaliśmy, że to nudne”- mówi Leonid. Nudny z pewnością nie był montaż drugiej turbosprężarki Garrett, dzięki czemu powstało pierwsze na świecie Audi A7 BiTurbo Diesel z przekładnią S-Tronic. Prace nad zestrojeniem zestawu zajęły aż pół roku, ponieważ żadna firma nie chciała podjąć się tego wyzwania (ostateczny efekt jest zasługą Luman Service). Oczywiście w tej sytuacji nowe oprogramowanie silnika i układ wydechowy okazały się nieodzowne. Jaki był cel tych zmian? Odpowiedź jest prosta: „Zakładamy, że auto będzie przyspieszało od 0 do 200km/h szybciej, niż flagowe RS7”.
Wisienką na torcie są zmiany we wnętrzu Audi. Cała przestrzeń pasażerska, od podłogi począwszy, a na podsufitce skończywszy, została zaaranżowana na nowo dzięki mieszance jasnej skóry i czekoladowej Alcantary (niemieckie produkty najwyższej jakości). Boczki drzwi, podsufitkę i środkowe części foteli zdobi charakterystycznie wyszyty wzór, którego rodowodu należy szukać w Armenii. Skąd wziął się w tym aucie? To proste, właśnie stamtąd pochodzi Armen. Myślicie zapewne, że tak zmodyfikowany wóz służy właścicielowi jedynie do wyjazdów na zloty- nic bardziej mylnego. W ciągu ubiegłorocznych wakacji w zaledwie kilkanaście dni, A7 pokonało ponad 12000 kilometrów po drogach Rosji, Polski, Słowacji, Rumunii, Austrii, Czech i Białorusi! Tuningowy projekt, luksusowy supercar i auto podróżnika w jednym? W tym wypadku to możliwe!
Jak widać na przykładzie tego Audi, nawet gdy mamy pozornie nieograniczone możliwości, budowa kompleksowego projektu nie należy do zadań łatwych. Jednak przy odpowiedniej dawce samozaparcia i pomocy przyjaciół, można pokonać nawet największe przeszkody. Przy okazji udało się stworzyć samochód, który okazał się dla mnie jednym z największych zaskoczeń ostatnich lat. Tak się kończy grę!