Rówieśnicy to często najważniejsze środowisko, w jakim się obracamy, i które kształtuje nasz charakter. Czy odnosi się to nie tylko do ludzi, ale również do aut? Zaraz się przekonamy!
Peers are often the most important environment in which we turn, and which shapes our character. Does it apply not only to people, but also to cars? Let’s find out!
Zanim przejdziemy do właściwego tematu, cofnijmy się na chwilę do poprzedniego artykułu, w którym opisaliśmy czerwonego Volkswagena T5 Andyego Pfeffera (możesz wrócić do niego TUTAJ). Nie od dziś wiadomo, że tego typu samochody nie są na łamach VOLXZONE widokiem codziennym. W tym wypadku, jak wspomniałem pod koniec owego opisu, prezentowane auto miało ścisły związek z projektem, który widzisz na zdjęciach w tej chwili. Otóż od samego początku powstawania, T5 z twarzą T6 było tworzone w dużej mierze po to, by móc podróżować w duecie ze swoim przodkiem w postaci szarego Mk1, które jak na Andyego jest autem dość niecodziennym (ale o tym za chwilę). Taki zestaw wygląda zdecydowanie atrakcyjniej, odkąd czerwona T-Piątka przeszła swoją przemianę, i właśnie z uwagi na wzajemne powiązania, postanowiliśmy pokazać oba wozy.
Before we get to the right topic, let’s move back to the previous article, in which we described the red Volkswagen T5 from Andy Pfeffer (you can return to it HERE). It is known not from today that these types of cars are not seen everyday in VOLXZONE. In this case, as I mentioned at the end of this description, the presented car had a close relationship with the project you see in the pictures at the moment. Well, from the very beginning of creation, T5 with the face of T6 was created to a large extent to be able to travel in a duet with its ancestor in the form of gray Mk1, which for Andy is quite unusual (but about that in a moment). Such a set looks definitely more attractive, since the red T-five has undergone its transformation, and due to the mutual connections, we decided to show both cars.
Andy, jego projekty i firma Gepfeffert.com, nie wymagają przedstawienia ani komentarza. Przez jego ręce przewinęła się większość samochodów grupy VAG (o ile nie wszystkie), od Golfa Mk1, Mk2 i Mk3, przez znane chyba na całym świecie carbonowe Mk7 GTI (e-VOLXZONE 35), czy carbonowe Audi RS6 (pełen opis TUTAJ), którego zdjęcia obiegły cały Internet. Tu mała dygresja, dotycząca właśnie tego faktu: miło nam, że niemal wszystkie jego fotografie, które po dziś dzień krążą w sieci i ktoś odkrywa je na nowo, są autorstwa VOLXZONE i zdecydowanie jest to najbardziej rozpowszechniona sesja zdjęciowa w naszej historii. W ubiegłym roku tradycja została podtrzymana i z Wörthersee Tour 2018 wróciliśmy z kolejnym materiałem od Pfeffera: opisanym w drukowanym wydaniu VOLXZONE #2 RS4 b9, prawdopodobnie pierwszym na świecie tak zmodyfikowanym egzemplarzem. Można śmiało powiedzieć, że dziś łączy nas z Andym międzynarodowa przyjaźń, która rozwija się z roku na rok i która jest dowodem na to, że prawdziwa pasja potrafi łączyć jak nic innego.
Andy, his projects and company Gepfeffert.com, do not need to be presented or commented. Most of the VAG group cars (if not all) went through his hands, from the Golf Mk1, Mk2 and Mk3, to the world-known carbon Mk7 GTI (e-VOLXZONE 35), or the carbon Audi RS6 (full story HERE), whose photos circulated the entire Internet. Here is a little digression about this fact: we are pleased that almost all of photographs, which are circulating today and someone is discovering them again, are by VOLXZONE and definitely this is the most widespread photo session in our history. Last year, the tradition was upheld and we returned from the Wörthersee Tour 2018 with another material from Pfeffer: described in the printed edition of VOLXZONE #2 RS4 b9, probably the first such modified version in the world. It is safe to say that today we are connected with Andy by international friendship, which is growing from year to year and which is proof that true passion can combine like nothing else.
Szare Mk1, którego pomimo koloru nie można nazwać ‘szarym samochodem’, mocno wyróżnia się spośród pozostałych aut, które wyszły spod jego ręki. Tym razem nie mówimy bowiem o stosunkowo prostym montażu zawieszenia, felg i wymianie kilku kluczowych elementów, a o pełnej, kompleksowej odbudowie, podczas której należało zadbać o każdy detal i każdą śrubkę. „Samochód odkupiłem od mojego przyjaciela i mechanika Simona Strackera. W tamtym momencie Golf oklejony był czerwoną folią, której postanowiłem się pozbyć. Widok po jej usunięciu nie był zbyt przyjemny, ponieważ brązowy lakier był nałożony bardzo niedbale”- rozpoczyna opowieść Andy. Nie było innej rady: Andreasa czekały tygodnie wytężonej pracy i nieprzespanych nocy.
Gray Mk1, which despite the color can not be called a 'gray car’, stands out strongly from the other cars that came out of his hands. This time, we are not talking about the relatively simple mounting of the suspension, rims and replacement of several key elements, and about the full, comprehensive reconstruction, during which it was necessary to take care of every detail and every screw. „I bought the car from my friend and mechanic Simon Stracker. At that moment, the Golf was covered with red foil, which I decided to get rid of. The view after removing it was not very pleasant, because the brown varnish was applied very casually” -Andy begins the story. There was no other advice: Andreas waited for weeks of hard work and sleepless nights.
„Postanowiłem, że przy okazji kompleksowej renowacji nadam autu własnego stylu. Praktycznie seryjnie wyglądające nadwozie (jak seryjne GTI, ściślej mówiąc) miało otrzymać niecodzienny kolor, dobre felgi i rzecz jasna bardzo, bardzo, ale to bardzo niskie zawieszenie”- kontynuuje. Aby niejako połączyć projekt Mk1 z pozostałymi, o kilka dekad młodszymi wozami z jego garażu, Andy podjął decyzję o naniesieniu na Golfa koloru ze współczesnej palety Audi. Mowa o bardzo lubianym odcieniu Nardo Grey, który mimo swej popularności rzadko można zobaczyć na aucie ze starej szkoły. Trzeba przyznać, że w połączeniu z czarnymi metalowymi zderzakami i innymi elementami wykończenia w tym samym kolorze, Jedynka wygląda genialnie. Podczas procesu zmiany koloru nie obyło się bez niemiłych niespodzianek. Początkowo bowiem karoseria miała zostać jedynie oklejona folią, jednak wspomniany wcześniej stan powłoki lakierniczej nie pozwoliłby Andyemu spokojnie spać, nawet gdyby została ona przykryta nową warstwą folii. Dlatego właśnie pierwotny plan został zmieniony i nadwozie trafiło do profesjonalnej lakierni.
„I decided that on the occasion of a comprehensive renovation I will give my own style. A practically stock-looking body (like a standard GTI, to be exact) has to get an unusual color, good rims and, of course, very, very, very low suspension” -he continues. To somehow connect the Mk1 project with the remaining, a few decades younger cars from his garage, Andy decided to put on the Golf color from the contemporary Audi range. I am talking about a very nice shade of Nardo Gray, which despite its popularity can rarely be seen on a car from an old school. It must be admitted that in combination with black metal bumpers and other finishing elements in the same color, The One looks fantastic. During the process of changing the color, there were no unpleasant surprises. Initially, the bodywork was to be only covered with foil, but the aforementioned condition of the paint coating would not allow Andy to sleep soundly, even if it was covered with a new layer of foil. That is why the original plan was changed and the bodywork went to a professional paint shop.
„W pierwotnej wersji gotowe auto z nadwoziem i wnętrzem w stylu GTI postawiłem na siedemnastocalowych felgach BBS LM. Takie zestawienie wyglądało świetnie, ale wciąż jedna sprawa pozostała nierozwiązana: silnik”- mówi Andy. Faktycznie, oryginalna jednostka 1.1 nie grzeszyła sprawnością. Nawet dwa podwójne gaźniki Weber 40 nie uczyniły z Golfa demona prędkości, a z powodu fabrycznej czterobiegowej skrzyni, przy podróży z prędkością 150 kilometrów na godzinę hałas wewnątrz był nie do wytrzymania. Remedium na ten stan rzeczy okazał się nowy motor, który przygotował Andy. Dwulitrowe 16V dzięki podwójnym gaźnikom Weber 45 ma obecnie 190 koni mechanicznych. W połączeniu ze skrzynią biegów z Mk2 z silnikiem Diesla (cztery biegi plus nadbieg E), podróże Mk1 stały się zdecydowanie przyjemniejsze i obecnie Andy może spokojnie przemieszczać się z prędkością ponad 200 kilometrów na godzinę, i jak z uśmiechem mówi, jest to wyjątkowo szalone doświadczenie. Przy okazji zmiany silnika nasz bohater odświeżył i pomalował całą komorę. Jednak ani tuning mechaniczny samej jednostki, ani zmiany optyczne, nie były clou programu. „Najtrudniejszym etapem całej przebudowy okazał się montaż silnika. Wszyscy zapewne pomyślą, że przecież wielu przede mną zdecydowało się na 16V w Mk1 i oczywiście będą mieli rację. Rzecz jednak w tym, że chciałem zejść z karoserią maksymalnie nisko, dlatego należało przerobić wszystkie mocowania, a także skrócić miskę olejową i półosie, a to już nie było tak łatwe, jak mogłoby się wydawać”- podsumowuje Andy. Do wymienionych wyżej zmian dołączyło gwintowane (bo jakże by inaczej) zawieszenie KW V3, oczywiście zmodyfikowane przez Gepreffert.com. To w dużej mierze dzięki niemu udało się uzyskać pożądaną glebę, którą można określić wyłącznie mianem radykalnej.
„In the original version, the finished car with body and interior in the style of GTI I put on 17-inch BBS LM rims. This combination looked great, but still one thing remained unresolved: the engine” -says Andy. In fact, the original 1.1 unit did not sin off its efficiency. Even the two double Weber 40 carburetors did not make the Golf a speed demon, and because of the stock four-speed gearbox, the noise inside was unbearable when traveling at 150 kilometers per hour. The remedy for this state of affairs turned out to be a new motor, which Andy prepared. Two-liter 16V, thanks to double Weber 45 carburetors, currently has 190 horsepower. In combination with the Mk2 transmission from diesel engine (four gears plus overrun E), Mk1 travel has become much more enjoyable and now Andy can easily travel at speeds of over 200 kilometers per hour, and as he says with a smile, this is an extremely crazy experience. On the occasion of changing the engine, our hero refreshed and painted the entire bay. However, neither the mechanical tuning of the unit itself, nor the optical changes, were not the program’s clou. „The most difficult stage of the entire reconstruction was the engine assembly. Everyone probably will think that many people decided before me to put 16V in Mk1 and, of course, they will be right. But the thing is that I wanted to go down with the car body to the maximum, that’s why it was necessary to remodel all mountings, and also shorten the oil pan and shaft, and it was not as easy as it might seem” -Andy concludes. The above-mentioned changes were joined by a coilover (because how else) suspension of KW V3, of course modified by Gepreffert.com. It was largely thanks to it that car managed to obtain the desired lowering, which can only be described as a radical one.
Ostatnim, ale bardzo istotnym elementem układanki, są felgi. Wybór tego konkretnego wzoru nie jest zbyt oczywisty w przypadku Mk1, a już na pewno nie w tym wydaniu. „Samochód bardzo podobał mi się na BBS LM, ale z czasem zacząłem szukać innego, bardziej oryginalnego rozwiązania. Lubię rzeczy, których nikt wcześniej nie wykorzystał. W tym wypadku mój wybór padł na repliki kultowych obręczy Porsche Fuchs o średnicy 17”. By jeszcze bardziej podkreślić ich nietypowość, zamiast lakierować rotory na czarno, jak robi większość, postawiłem na polerowane elementy, połączone w całość chromowanymi śrubkami”- wyjaśnia Andy. Rzeczywiście, ten wzór nie jest zbyt popularny na autach spoza kręgu Aircooled, dzięki czemu szare Mk1 jeszcze bardziej wyróżnia się wśród konkurencji.
The last but very important element of the puzzle are the rims. The choice of this particular pattern is not very obvious in the case of Mk1, and certainly not in this release. „I liked the car very much on BBS LM, but with time I started looking for a different, more original solution. I like things that nobody has used before. In this case, my choice fell on replicas of the cult 17-inch Porsche Fuchs. To emphasize their unusual character, instead of painting the rotors in black, as most do, I put on polished elements, combined with chrome screws” -explains Andy. Indeed, this pattern is not very popular on cars outside the Aircooled circle, making the gray Mk1 stand out from the competition even more.
Wydawać by się mogło, że człowiek z takim zapleczem jak Andy, pracuje nad swoimi projektami w wymarzonych warunkach. Otóż nie zawsze tak jest. Podczas prac nad Mk1 powstawało równocześnie tak dużo projektów, że Golfowi pozostał jedynie niewielki prywatny garaż położony kilka kilometrów od domu, co dodatkowo wydłużyło i utrudniło proces budowy. Nie stanęło to jednak Andy’emu na przeszkodzie i pomimo niedogodności dopiął swego. I właśnie o to w całej tej zabawie chodzi!
It would seem that a man with a background like Andy, works on his projects in dream conditions. Well, this is not always the case. During the works on Mk1, so many projects were created at the same time that only a small private garage located a few kilometers from the house remained to Golf, which additionally lengthened and hindered the construction process. However, this did not stop Andy, and despite his inconvenience, he made his way. And that’s what it’s all about in this game!
„Wiem, że jestem znany głównie z aut Nu Wave. Jednak to nie jest tak, że klasyczne Volkswageny mi się nie podobają. Wręcz przeciwnie, ale ponieważ moja firma sprzedaje głównie zawieszenia do współczesnych wozów, musze dostosowywać swoje demo-cary do klienteli i własnych potrzeb. Jedynka jest dla mnie bardziej prywatnym projektem, a co szczególnie ważne, jej rok produkcji (1978) jest zgodny z moim rokiem urodzenia. Czy mógłbym wymarzyć sobie coś bardziej odjazdowego?”- odpowiada pytaniem Andy. Wiek auta to coś zupełnie innego niż wiek człowieka, ale jak widać rówieśnicy nadają na tych samych falach nawet w takim przypadku. Już niedługo przekonamy się, jak Andy dogaduje się z młodszym pokoleniem, ponieważ obecnie pracuje nad drugą generacją niemieckiego bestsellera. No cóż, do kolejnego Wörthersee już tylko niewiele ponad miesiąc…
„I know that I am mainly known for Nu Wave cars. However, it’s not that I don’t like the classic Volkswagens. Quite the opposite, but because my company sells mainly suspensions for modern cars, I have to adapt my demo to my clients and my own needs. Mark One is a more private project for me, and what is particularly important, its year of production (1978) is in line with my year of birth. Could I imagine something more cool?” -Andy answers. The age of the car is something completely different from the age of a man, but as you can see, peers give the same wavelength even in this case. Soon we will see how Andy gets along with the younger generation, because he is currently working on the second generation of the German bestseller. Well, the next Wörthersee is just a little over a month…